Napiszę z punktu widzenia lekarza.
Dzisiaj do gabinetu weszło mi równocześnie czterech pacjentów. Trzech z nich się kłóciło.
1- pacjent wprowadzony przez rejestratorkę z kolką wątrobową. Zwijał się z bólu. Nie odzywał się.
2- pacjent z bieżącym numerkiem.
3- pacjent z zerówką (zasłużony honorowy dawca krwi).
4- pacjent spóźniony, jego kolejka już przeszła.
Nie osiągnęłam jeszcze umiejętności przyjmowania czterech osób równocześnie. Trzech z nich nie mogło pojąć, że mają wyjść z gabinetu. Każdy z tej trójki uważał, że ma najświętsze prawo do pierwszeństwa. Normalnie strajk okupacyjny, nie wyjdą i już.
Pacjent z kolką pojechał do szpitala. Z tego, co wiem jest już po operacji.
Reszta towarzystwa na korytarzu manifestowała swoje niezadowolenie.
Awantura, że hej.
Zawsze pacjentów w stanach nagłych przyjmuję poza kolejnością.
Niektórym ciężko to zrozumieć.
Dzisiaj do gabinetu weszło mi równocześnie czterech pacjentów. Trzech z nich się kłóciło.
1- pacjent wprowadzony przez rejestratorkę z kolką wątrobową. Zwijał się z bólu. Nie odzywał się.
2- pacjent z bieżącym numerkiem.
3- pacjent z zerówką (zasłużony honorowy dawca krwi).
4- pacjent spóźniony, jego kolejka już przeszła.
Nie osiągnęłam jeszcze umiejętności przyjmowania czterech osób równocześnie. Trzech z nich nie mogło pojąć, że mają wyjść z gabinetu. Każdy z tej trójki uważał, że ma najświętsze prawo do pierwszeństwa. Normalnie strajk okupacyjny, nie wyjdą i już.
Pacjent z kolką pojechał do szpitala. Z tego, co wiem jest już po operacji.
Reszta towarzystwa na korytarzu manifestowała swoje niezadowolenie.
Awantura, że hej.
Zawsze pacjentów w stanach nagłych przyjmuję poza kolejnością.
Niektórym ciężko to zrozumieć.
przychodnia
Ocena:
648
(670)
Komentarze