Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67300

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatni weekend nad polskim jeziorem utwierdził mnie w przekonaniu, że większość Polaków to buraki.

Wielu z tych wielmożnych panów i pań tylko o własnej dupie myślą i zdecydowanie nie lubią się z kulturą i dobrym wychowaniem. To samo tyczy się ich małych replik... W końcu socjalizacja pierwotna, nie?

Rozwali się taki/taka, jak Andzia w pomidorach, i co? Piwko, fajeczka, pet w piasek, puszka/kubek plastikowy za siebie. W kierunku kosza, mniej więcej.

Wraz ze wzrostem upojenia słońcem i browarem wzrasta też poziom decybeli kwiecistych wypowiedzi. Wiadomo, o jakie kwiatki chodzi. Popisowe było wydanie polecenia, nie znoszącym sprzeciwu tonem, przez pewnego starzejącego się rycerza: "długo będę czekać na piwo, gruba torbo?!? Poczekaj, tylko do domu wrócimy" Do córki, dorastającej. Owszem, ze sporą nadwagą, ale to przecież przez mamusię i tatusia tak wygląda... Po czym młoda dama sięgnęła do koszyka, stojącego pół metra od spragnionego lorda.

Po piwku nerki szybciej pracują, więc nie ma czasu i ochoty na korzystanie z toalety, przecież 100 metrów to za daleko! 50 metrów do wody, przy okazji można się ochłodzić. Koniecznie trzeba też powiadomić o tym fakcie ludzi w zasięgu dźwięku. "Ale ulga! Zajebiście leje się w wodzie! Nawet gaci nie musiałem ściągać, hehe!"

Sikające przy co drugim drzewie dzieci, to norma. Dla ich rodziców.

Grille między kocami i ręcznikami jeszcze można by zdzierżyć, gdyby nie fakt, że po właścicielach grilla zostaje większy syf, niż po najeździe Wikingów. Papiery, resztki jedzenia, węgiel, porozlewane płyny. Taka tam wiocha. Można śmiało deptać, fajne uczucie.

Zakaz skoków do wody? Posrało kogoś?!? To jak niby młody "męczyzna" ma strzelić popisówkę przed chichoczącymi dzierlatkami? A że niby ktoś akurat przepływał pod wodą, kiedy Don Juan zdecydował się p...dolnąć do wody?!? Niech się cieszy, że dostał w nogi, a nie w kręgosłup. Następnym razem pójdzie sobie pływać na swoje jezioro!

Czy wypoczynek nad wodą to taka kumulacja zbydlęcenia? Może w takim miejscu hamulce puszczają, mózgi się wyłączają?

Ciężko nazwać takie miejsca dobrymi na relaks... Nie mogę się doczekać urlopu i wyjazdu za granicę, może tam będzie choć trochę lepiej.

Skomentuj (52) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 406 (500)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…