Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#69055

przez ~niebieska777 ·
| było | Do ulubionych
studenckie historie przypomniały mi jedną niezbyt miłą sytuację tuż po zakończeniu Cudownie Absurdalnego Uniwersytetu.
Otóż po obronie inżynierki stwierdziłam, że nie chcę zażyć wątpliwej przyjemności robienia magisterki, jednak zapisałam się na drugi stopień, by móc nadal mieszkać w akademiku. Znalazłam dobrze płatną pracę i zostałam w świętym mieście.
Dodam, że każdy przy rekrutacji wybierał sobie specjalizację,ale już dostanie się na tą wymarzoną było uwarunkowane średnią ocen z całej inżynierskiej kariery delikwenta. Tydzień po rozpoczęciu semestru dostaję telefon z nieznanego numeru. Jestem w pracy, ale odbieram, może coś ważnego.
- Niunia, to ja, Iksińska, hehe, słyszałam że nie studiujesz już?
- No, nie...
- Ale dostałaś się na specjalizację X, gratuluję... ja się niestety nie dostałam. Chyba nie będziesz chodzić na zajęcia? To może ja wskoczę na Twoje miejsce?
-Czemu nie...
-No, dzięki, tylko wiesz... to trzeba iść do dziekanatu zgłosić, że się zamieniamy miejscami i papierek podpisać. Przyjechałabyś?
-NO ok, ale dopiero w środę mogę, bo wtedy mam wolne.
-Kurcze, DOPIERO??? Nie dałoby rady jakoś wcześniej? to tylko 15 minut!
- NO ok, jutro mam popołudniówkę, to rano mogę skoczyć.
I tak z dobrego serca tłukłam się całe miasto ponad godzinę w korkach moją ukochaną 501 po to, by pod dziekanatem usłyszeć taki tekst:
-Ale wiesz, jak wiedziałaś, że nie będziesz chodzić to po co się zapisałaś na X, przecież komuś blokujesz miejsce. Ci co dla papierka tak jak ty poszli to wzięli tam Z,czy T, bo nikt tam nie chciał. A teraz widzisz, takie korowody...
NIc, żadnego dziękuję, postawię ci piwo, fajnie że przyjechałaś... wylała żale, obróciła się na pięcie i tyle ją widziałam. Mam nadzieję, że skończyła cudowne studia X.

uniwersytet

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -13 (37)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…