Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91130

przez ~Mardi34 ·
| Do ulubionych
Moim sąsiadom, dajmy na to spod 8, z góry urodziło się dziecko. Sąsiedzi to młodzi ludzie, ledwo co po studiach. Zdążyłam się od sąsiadki dowiedzieć, że dziecka nie planowali, bo mieszkanie wynajmują i dopiero co ogarnęli się z pracą na tyle, żeby rodzice ich nie utrzymywali. Wcześniej byli bardzo dobrymi sąsiadami. Normalnie dbali o tereny wspólne, nie robili imprez, sprzątali po swoim psie. Jedyny mój zarzut, to o to, że sąsiad palił na balkonie i smród wpadał mi do mieszkania, ale nie ma na to przepisu, który by mu tego zabraniał. Gdy urodziło się dziecko-rzucił palenie.

W bloku mamy cienkie sufity, a oni dodatkowo mieli założone panele prosto na podłogę i rury wkute w ściany (co zgłaszałam do właścicielki mieszkania i wspólnoty, bo był zakaz od dewelopera, ze względu na izolację dźwiękową). Właścicielka zobowiązała się do naprawy, czego nie zrobiła do dzisiaj.

Bez wysiłku więc siedząc w łazience, słyszę co się dzieje do góry. Sąsiedzi z 9 i 7 też, bo mieszkanie nr 8 było małą kawalerką z garderobą, wciśniętą między dwa dwupokojowe mieszkania.

Dziecko to nasz świeży sąsiad. Ma może około miesiąca, dwóch maks. Sami sąsiedzi mieli kłopot z wejściem w rolę rodziców, co słyszeliśmy podczas ich kłótni. Ale obecnie jedyne co już słyszymy, to płacz dziecka a co jakiś czas oraz szum odkurzacza (podobno pozwala maluchowi lepiej spać).

Przyznam, że dźwięk odkurzacza o 3 w nocy, to nie jest to co chcę usłyszeć, ale uruchamiają go na około 10 minut i dziecko idzie ponownie spać, a wolę ten dźwięk niż płacz malucha. Nie chciałam też wchodzić im na głowę i robić awantury, bo wiem, że musi im być strasznie ciężko, a nie chcę dokładać im stresu.

Za to Pani spod 9 zdążyła napisać do wspólnoty, wrzucić im karteczkę i przyjść z awanturą, bo słyszy non-stop płacz dziecka i odkurzacz w środku nocy. Skąd to wiem? Gdy spotkała mnie na klatce, ucieszyła się, że postawiła tych Młodych do pionu i pewnie zaraz właścicielka ich wyrzuci. Była z siebie tak dumna, że z wesołością na twarzy wypomniałam jej:
-A jak twoje dziecko ryczało całymi dobami i zastawiałaś wózkiem skrzynki na listy, to wszystko było dobrze? Zapomniałaś już jak to było 3 lata temu? I jak jest teraz jak Ci się dziecko na chodniku wywali i krzyczy na całe osiedle?
-Ale ja tu jestem właścicielką, a nie najemcą!
-A co to zmienia? Przeszkadzało nam to tak samo, jak oni tobie teraz, a jakoś to znieśliśmy.
-No, bo to jest blok!
-No właśnie, więc zostaw Młodych w spokoju.

Czekam aż dowiem się od innych sąsiadów, że jestem wredną babą, co nie poparła tak dobrej inicjatywy sąsiadki spod 9.

blok sąsiedzi dziecko

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 167 (189)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…