Dzisiaj zwątpiłam trochę w ten świat.
Zasuwam przez centrum Krakowa do pracy, z daleka widzę jakiegoś młodego chłopaka, trzymającego przed sobą coś czarnego, jak teczka (skrzyneczkę zasłaniał).
Jak jestem dość blisko, zagaduje mnie:
- Przepraszam, mówisz po polsku?
- Tak.
- Ja też, ale jestem z Mołdawii, mam na imię (nie zapamiętałam), jesteś z Krakowa?
- Tak.
- Zbieram pieniądze dla niepełnosprawnego dziecka, które chciałoby zostać piłkarzem - pokazuje mi dość małą skrzyneczkę ze zdjęciem jakiegoś dziecka.
Już wyciągam portfel, jakieś drobne mam, gdy chłopak dodaje: ale tylko 20, 50, 100 zł. Drobne nie bardzo.
Aha. To sobie poszłam.
Zasuwam przez centrum Krakowa do pracy, z daleka widzę jakiegoś młodego chłopaka, trzymającego przed sobą coś czarnego, jak teczka (skrzyneczkę zasłaniał).
Jak jestem dość blisko, zagaduje mnie:
- Przepraszam, mówisz po polsku?
- Tak.
- Ja też, ale jestem z Mołdawii, mam na imię (nie zapamiętałam), jesteś z Krakowa?
- Tak.
- Zbieram pieniądze dla niepełnosprawnego dziecka, które chciałoby zostać piłkarzem - pokazuje mi dość małą skrzyneczkę ze zdjęciem jakiegoś dziecka.
Już wyciągam portfel, jakieś drobne mam, gdy chłopak dodaje: ale tylko 20, 50, 100 zł. Drobne nie bardzo.
Aha. To sobie poszłam.
ulica zbiorka
Ocena:
111
(131)
Komentarze